Wiele firm, nie tylko tych największych, decyduje się na rozszerzenie swojej działalności poza granice rodzimego kraju. Obecnie dobrze wykonana strona internetowa jest kluczem do zaistnienia w świadomości potencjalnych odbiorców. Nie można jednak prezentować swoich treści komuś, kto ich nie rozumie. W związku z tym odpowiednio przygotowane tłumaczenie takiej strony jest podstawą udanego biznesu. Na co zwrócić uwagę przy procesie tłumaczenia strony? O tym opowiemy w niniejszym tekście.
Od czego zacząć?
Choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się to trudne, tłumaczenie stron internetowych to poważne przedsięwzięcie, które trzeba dokładnie przemyśleć. Pierwszym krokiem na drodze do przystosowania strony do potrzeb obcokrajowców będzie wybór języka, na który strona będzie przełożona. W głównej mierze będzie to zależało od grupy docelowej. Trzeba także wziąć pod uwagę, jak duży zasięg ma dany język. Przykładowo, celując w rynek europejski, język angielski będzie znacznie bezpieczniejszym wyborem, niż np. litewski. Dobrym wyborem może być także niemiecki, gdyż tamtejszy rynek sprzyja przedsiębiorcom i z pomocą tego języka można nawiązać niejedną korzystną współpracę. Nie znaczy to jednak, że mniej popularne języki należy od razu skreślać – wiele z nich niesie ze sobą spory potencjał i szansę specjalizacji. Można więc trafić w bardzo korzystną niszę rynku.
Człowiek czy maszyna – jakiego tłumacza wybrać?
Kolejnym niezwykle ważnym aspektem tłumaczenia stron internetowych jest jakość tłumaczenia. Finalnym efektem przełożenia strony internetowej na inny język powinna być treść, po której nie da się poznać, że była ona pierwotnie przygotowana w zupełnie innym języku. W tym wypadku będzie to uzależnione od tłumacza, którego się wybierze. Oczywiście najbardziej kuszą darmowe rozwiązania w postaci internetowych automatycznych tłumaczy (jak np. Google Translator). Trzeba jednak pamiętać, że efekty takiego procesu często pozostawiają wiele do życzenia i w żadnym razie z tego rozwiązania nie powinny korzystać profesjonalne firmy. Takie tłumaczenie nie tylko wygląda na sztuczne (często już na pierwszy rzut oka), ale też bardzo często zupełnie nie wyłapuje kontekstu, przekładając wszystkie treści dosłownie. W efekcie otrzymuje się językowe potworki jak na słynnych w internecie azjatyckich szyldach „tłumaczonych” na angielski. Oczywiście takie tłumaczenie można potem poprawić (o czym piszemy we wpisie: Post-editing – obróbka tłumaczenia maszynowego), choć często i tak trzeba przetłumaczyć stronę zupełnie od nowa.
Aby mieć pewność, że końcowa jakość jest najwyższej próby, najlepiej od razu zdecydować się na profesjonalne tłumaczenie strony internetowej. Oczywiście wiąże się to z kosztami, ale daje znacznie większe szanse na przyciągnięcie uwagi potencjalnych klientów i nie odstraszy ich jakąś pokraczną frazą na samym wstępie – pierwsze wrażenie jest bowiem niezwykle ważne, zwłaszcza w internecie.
Potrzebujesz więcej argumentów? Sprawdź nasz wpis o tym, dlaczego warto zaufać tłumaczowi, a nie maszynie.
O czym pamiętać przy tłumaczeniu strony internetowej?
Same kwestie językowe i techniczne to jednak nie wszystko, aby tłumaczenie strony było właściwie odebrane. Przy tłumaczeniu stron WWW trzeba także wziąć pod uwagę aspekt kulturowy. Trzeba pomyśleć nie tylko o tak oczywistej rzeczy, jak docelowa grupa społeczna, ale też kultura danego kraju, a nawet używana w niej symbolika. Warto też pamiętać, że nie wszystkie treści muszą znaleźć się na docelowej stronie. Przykładowo treści zakładki „Aktualności”, w której umieszcza się wydarzenia z życia przedsiębiorstwa, mogą zupełnie nie interesować obcokrajowców. Podobnie jest zresztą ze zdjęciami i innymi grafikami znajdującymi się na stronie firmy (szczególnie tych z napisami) – trzeba się dobrze zastanowić, które będą przydatne w nowym środowisku, a którym można bez żalu podziękować. Trzeba też pamiętać o odpowiednim tonie prezentowanych treści. Dla przykładu cenione przez mieszkańców Wielkiej Brytanii humor i ironia nie sprawdzą się wśród Niemców, stawiających na suche fakty i dane, czy Francuzów, którzy wolą ekstrawagancję i estetykę.
Wracając jednak do wspomnianych aspektów kulturowych, trzeba dowiedzieć się, czy kolorystyka strony, albo umieszczone na niej znaki lub symbole nie będą obraźliwe dla nowych odbiorców – może się bowiem okazać, że coś neutralnego lub nawet pozytywnego w rodzimym kraju będzie zupełnie nieakceptowalne poza jego granicami. Przykładowo zwierzęta, które dość często widuje się w logach zachodnich firm lub na opakowaniach ich produktów są postrzegane w Azji za byty stojące niżej w hierarchii, co automatycznie umniejsza rangę takiego przedsiębiorstwa. Jeśli zaś o kolory chodzi, np. zielony, który kojarzy nam się raczej pozytywnie i jest uznawany za symbol witalności lub życia, w Azji Południowo-Wschodniej oznacza niebezpieczeństwo. Podobnie jest z białym, który w Japonii, Korei Południowej i Chinach jest odpowiednikiem naszej żałobnej czerni.
Ponadto warto także zadbać o to, aby każda tłumaczona strona była subdomeną głównej strony – nie jest to duży wydatek, a znacznie poprawia współpracę stron WWW z wyszukiwarkami.
Dowiedź się więcej: Tłumaczenie a lokalizacja – czym się różnią?
Jak zapewnić wysoką jakość tłumaczenia strony?
Źle przygotowane tłumaczenie stron internetowych może całkowicie pogrążyć szanse przedsiębiorstwa na zaistnienie poza rodzimym krajem. Przetłumacz zatem swoją stronę, korzystając z usług profesjonalnych tłumacza. Gdzie znaleźć dobrych tłumaczy? Najpewniejszym rozwiązaniem będzie profesjonalne biuro tłumaczeń, najlepiej z wieloletnim doświadczeniem – takim jak TEXTOLOGY. W naszym biurze tłumaczeń znajdziesz specjalistów od wielu języków, którzy zadbają o to, aby Twoje tłumaczenie strony internetowej przyniosło sukces na nowym rynku. Oferujemy również korektę już istniejących tłumaczeń, także tych wykonanych w głównej mierze maszynowo.